Recenzja wyd. DVD filmu

Yamato (2005)
Jun'ya Satô
Shidô Nakamura
Takashi Sorimachi

Ostatnia misja

Zrealizowany za 14 milionów dolarów japoński film wojenny "Yamato", to historia ostatnich miesięcy największego japońskiego pancernika, który 7 kwietnia 1945 roku został zatopiony przez siły
Zrealizowany za 14 milionów dolarów japoński film wojenny "Yamato", to historia ostatnich miesięcy największego japońskiego pancernika, który 7 kwietnia 1945 roku został zatopiony przez siły amerykańskie i poszedł na dno pochłaniając 2475 ludzi z liczącej ponad 3000 osób załogi. Film w ciągu pierwszych 12 dni wyświetlania obejrzało w Kraju Kwitnącej Wiśni milion widzów. W Polsce obraz debiutuje na rynku DVD. Akcja "Yamato" rozpoczyna się współcześnie. W 60. rocznicę zatopienia pancernika do portu południowej Japonii przybywa samotna kobieta pragnąca popłynąć w miejsce, gdzie na dnie oceanu spoczywa wrak okrętu. Wierzy, że ta wyprawa pozwoli jej zrozumieć motywy jakimi kierował się jej zmarły przed rokiem ojciec, który był jednym z członków załogi Yamato, a po wojnie adoptował dzieci zmarłych marynarzy. Przewiezienia jej na miejsce masowej mogiły podejmuje się Katsumi Kamio - miejscowy rybak i weteran wojenny. Kilkunastogodzinna podróż staje się dla nich swoistą wyprawą w przeszłość, dzięki której poznamy losy okrętu i służących na nim ludzi. Jak twierdzi polski dystrybutor amerykańscy widzowie określają "Yamato" jako skrzyżowanie "Pearl Harbor" z "Titanicem" i choć oczywiście można znaleźć pewne punkty wspólne we wszystkich tych produkcjach w moim przekonaniu jest to porównanie mocno chybione. Przede wszystkim mimo olbrzymiego budżetu "Yamato" nie jest widowiskiem w pełnym tego słowa znaczeniu. Oczywiście finałowa walka okrętu z przeważającymi siłami wroga, czy zrekonstruowanie w najdrobniejszych szczegółach pancernika budzi podziw, ale fakt jest taki, że w japońskiej superprodukcji najważniejsze są nie efekty i bitwy, ale uczestniczący w nich ludzie. Fabuła "Yamato"skupia się na losach kilku bohaterów z ich perspektywy pokazując jak wyglądały w Japonii ostatnie miesiące II Wojny Światowej - samobójcze misje kamikaze, niechęć dowództwa do przyznania się do porażki i ślepa wiara młodych ludzi w to, że śmierć dla ojczyzny jest największą rzeczą jakiej mogą dokonać. W dobie zalewających nas hollywoodzkich superprodukcji pokazujących wojnę głównie z perspektywy Ameryki warto poświęcić dwie godziny na "Yamato" choćby dlatego, by spojrzeć na tragiczne wydarzenia sprzed lat z innej perspektywy. Obraz Junya Sato nie jest jednak bez wad. Nachalny patriotyzm i patos epatujący z filmu może zniechęcić co bardziej wyczulonych na tego rodzaju praktyki widzów. Ja, znając specyficzne japońskiej pojęcie honoru i obowiązku, tę konwencję do pewnego stopnia kupuję, choć przyznaję, że niektóre sceny mające być w zamierzeniu wzruszające mnie po prostu rozbawiły. Film dostajemy na płycie ze ścieżką dźwiękową w formacie DTS ES oraz DD 5.1 (oryginalna + polski lektor) oraz oczywiście z polskimi napisami. Pod względem dodatków wydanie prezentuje się niezwykle skromnie. Na krążku znajdziemy jedynie galerię zwiastunów oraz tekstowe informacje na temat reżysera i tytułowego okrętu. Do wydania dołączona jest jeszcze prawie 90-stronicowa książeczka "Historia superpancerników typu Yamato", dzięki której dowiemy się w jakich okolicznościach doszło do powstania okrętu i jak przebiegała jego kariera. Autorem całości jest Wojciech Dutka, który w przystępny sposób przedstawił również polityczną historię Japonii i jej relacji z innymi krajami nie tylko podczas II Wojny Światowej, ale również na wiele lat przed jej wybuchem.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wojenna superprodukcja, czyli nowoczesne kino batalistyczne na światowym poziomie. Epopeja Sato nie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones